Wszystko wskazuje
na to, że przedwiośnie już na dobre zagościło w Polsce, a przynajmniej
w Krakowie, usuwając w szybkim tempie ślady minionej zimy. Ludzie stali
się jakby trochę „żywsi” i bardziej dynamiczni. Gazeta „OPTY” też
powoli, ale systematycznie odrabia opóźnienia. Może jednak będzie
lepiej?
A jak u innych? „Optymalnik” wychodzi regularnie i
staje się coraz poczytniejszy. Miesięcznik stowarzyszenia „OSBO”,
„Optymalni”, chcąc nie być gorszym od swojego prasowego rywala, który
pierwszy rozpoczął ankietowe badania Żywienia Optymalnego, także
informuje o przygotowaniach do przeprowadzenia podobnych badań pod
patronatem „OSBO”. Jak wynika z zapowiedzi będą to badania na większą
skalę niż te przeprowadzone przez „Optymalnik”. I bardzo dobrze!
Okazuje się, że temat od lat podnoszony na spotkaniach oddziałów
„OSBO”, a nie mogący jakoś dotąd na poważnie zaistnieć w programie
organizacji nagle, jak się okazuje, jest możliwy do szybkiej
realizacji. Nie ważne, że nie są to tak szeroko zakrojone badania jakie
zapoczątkowali Amerykanie nad Dietą Atkinsa, ale dobre i to. Ważne
jest, że coś się w tej sprawie wreszcie zaczęło dziać. Zawsze uważałem
i podkreślałem to na łamach „OPTY”, że niema się co oglądać na innych,
a zwłaszcza ich pieniądze, i że trzeba robić swoje. Z powyższego
przykładu można także wyciągnąć inny wniosek - jak ożywczo i
dopingująco działa na optymalny prasowy rynek trochę kapitalistycznej
konkurencji. Co by to było, gdyby wprowadzić system kapitalistyczny do
całej polskiej gospodarki! Ech.... marzenia. A my tu wkrótce do Unii.
Bueee! Ale nie chciałbym kończyć minorowo. W tym numerze znajdą Państwo
artykuł o rewelacyjnej polskiej metodzie leczenia raka, i co może
ważniejsze, jego zapobieganiu metodą dr med. Anatola Rybczyńskiego. No
cóż. Jak się okazuje mieliśmy kolejnego niedocenianego Polaka, którego
metoda leczenia przewyższa jak na razie wszystkie inne znane na świecie
metody. I nie jest to moja opinia, lecz opinia pewnego lekarza, który
zjeździł świat w poszukiwaniu sposobów leczenia raka. W numerze oprócz
tego dalszy ciąg artykułu mojej żony o zdrowym sercu i homocysteinie i
jak zwykle trochę skrótowych informacji. Zapraszam do lektury.
|